Mira Dziedzic, wiceprezes, Victor M. Boruń, Krzysztof Jajuga,
Andrzej Rutkowski i Arkadiusz Kustra
Moderatorem debaty był prof. V.M. Boruń, z Instytutem i Fundacją Centrum Prywatyzacji związany od 1990. Profesor jest osobą szczególnie zasłużoną dla kształcenia w Polsce specjalistów z finansów, w tym w takich zawodach – nieobecnych w Polsce przez półwiecze gospodarki socjalistycznej – jak makler giełdowy, dyrektor finansowy, analityk papierów wartościowych czy doradca inwestycyjny. Wykładowca niezwykle ceniony i lubiany przez słuchaczy, uczący finansów w sposób jasny, przystępny i z dużą dozą poczucia humoru.
Tematem przewodnim spotkania było dostosowanie programów i metodyki kształcenia kadr z finansów do potrzeb i oczekiwań przedsiębiorstw z uwzględnieniem coraz szybszych zmian zachodzących w gospodarce globalnej. Obecny kryzys pokazuje, że na świecie nie ma enklaw uodpornionych na bessę na rynkach kapitałowych czy szerzej – recesję gospodarczą. Różnica dotyczy tego, na ile rozumiemy reguły rządzące gospodarką, czy potrafimy rozsądnie wydawać i mądrze inwestować, czy umiemy wybierać najlepsze dla nas oferty pomnażania kapitału. Słowem, czy potrafimy panować nad swoją historią inwestycyjną tak, by była jak najdłuższa, aby więcej w niej było sukcesów niż porażek.
Eksperci byli zgodni, że czasy kształcenia kadr przedsiębiorstw według jednolitych programów, dających prostą wiedzę, już się kończą. Konieczne jest bardziej dogłębne rozpoznawanie potrzeb przedsiębiorstw i różnych szczebli pracowników, definiowanie konkretnych zagadnień i układanie ich w odpowiednie segmenty programowe – uważa prof. Boruń. Odnosząc się do tej wypowiedzi prof. Jajuga wskazał na konkretny problem, który często skutkuje złymi decyzjami przedsiębiorstw, a mianowicie nieumiejętność polskich dyrektorów finansowych przedstawiania swoich racji zarządom. Z kolei dr Kustra akcentował potrzebę lepszej komunikacji w zakresie podstawowych zagadnień finansowych między zarządami a radami nadzorczymi. Przedsiębiorstwa, w szczególności w trudnych czasach – zdaniem dra Rutkowskiego – powinny większą wagę przykładać do minimalizacji ryzyka i zmniejszenia strat, podejmując m.in. szeroko zakrojone działania restrukturyzacyjne. Marek Szuszkiewicz natomiast podkreślił znaczenie takich aspektów w działalności przedsiębiorstw, w szczególności banków, jak profesjonalizm i standardy etyczne. Według dra Mielcarza programy szkoleniowe z finansów muszą w większym niż dotąd stopniu odzwierciedlać specyfikę przedsiębiorstw ze względu na branże i wielkość, dodatkowo także, być bardziej zróżnicowane w zależności od typu szkolenia. Innej bowiem wiedzy oczekują uczestnicy szkoleń otwartych, a innej, bardziej ukierunkowanej na problemy firmy jej pracownicy biorący udział w szkoleniach zamkniętych.
Pierwsza debata w ramach Spotkań Eksperckich potwierdziła konieczność oferowania takich programów, które będą odpowiadały na konkretne problemy firm i kształciły umiejętności niezbędne w codziennej pracy – zarówno pracowników działów finansowych, jak i niefinansowych. Jeśli szkolenia mają przekładać się na wymierne korzyści przedsiębiorstw, nie mogą odbywać się według sztywnych programów szkoleniowych opracowanych raz na zawsze. To gospodarka, ze wszystkimi swoimi zależnościami i uwarunkowaniami wyznacza rynkowi szkoleniowemu kierunek rozwoju, nie odwrotnie.