Krzysztof Polak
Źródło: Gazeta Prawna, 16 marca 2007 r.
Rynek szkoleniowy w Polsce jest rozdrobniony – około 90 proc. działających na nim firm to mikroprzedsiębiorstwa, które zatrudniają zaledwie po kilka osób. Fundusze europejskie zapoczątkowały konsolidację rynku.
Zdaniem Grażyny Gęsickiej, minister rozwoju regionalnego, budżety szkoleniowe polskich firm w porównaniu z resztą Europy są ciągle zbyt małe
Niemała część środków europejskich napływających z Brukseli do Polski jest przeznaczona na szkolenia. Pierwsza pula funduszy zaplanowana na lata 2004-2006 wyniosła ponad 250 mln euro i będzie wydawana na projekty realizowane jeszcze do końca 2008 roku. W drugim rozdaniu, w latach 2007-2013 suma ta uległa zwielokrotnieniu. Na realizację Programu Operacyjnego Kapitał Ludzki (PO KL) przeznaczono ponad 10 mld euro. Jego istotną częścią są szeroko rozumiane szkolenia i doradztwo.
– Klub bogatych państw tzw. starej Unii daje pieniądze, aby takie kraje jak Polska podciągnęły się do ich poziomu – ocenia prof. Henryk Sterniczuk z Instytutu Rozwoju Biznesu.
Celem jest poprawa konkurencyjności przedsiębiorstw w tej części Europy. Ma się to dokonać m.in. przez podniesienie kwalifikacji kadr.
Integracja branży
Środki Europejskiego Funduszu Społecznego (EFS) udzielane za pośrednictwem Polskiej Agencji Rozwoju Przedsiębiorczości (PARP) i Ministerstwa Rozwoju Regionalnego (MRR) stwarzają znakomitą okazję do rozwoju kwalifikacji pracowników. W przededniu rozdania pierwszych dotacji PARP ogłosił, że ze względu na rozdrobnienie rynku szkoleniowego, większe szanse na unijne fundusze będą miały duże firmy. Chęć wygrania konkurencji o dotacje spowodowała podjęcie działań konsolidujących rynek wśród firm szkoleniowych i uczelni.
– Skala dofinansowania w latach 2004-2006 była porównywalna do wielkości całego rynku, co pośrednio pokazuje jego płytkość – mówi Grażyna Gęsicka, minister rozwoju regionalnego.
Napływ tak dużych środków jest przyczyną ogromnych zmian na rynku – łączenia się firm, fuzji, ale i eliminacji najmniejszych podmiotów. Potrzebę łączenia się firm uzasadnia chęć wywalczenia dotacji, ale i konieczność obrony wspólnych interesów branży szkoleniowców.
– Wprawdzie o stworzeniu reprezentatywnej dla branży organizacji mówiło się od lat, ale podejmowane w tym zakresie próby za każdym razem kończyły się fiaskiem – zauważa Andrzej Kania, członek zarządu Polskiej Izby Firm Szkoleniowych (PIFS).
Dopiero zapowiedź pojawienia się refinansowanych szkoleń i poważnych zmian rynku okazały się skutecznym stymulatorem. Tak doszło w 2005 roku do powołania PIFS. Zadaniem tej organizacji jest m.in. pomaganie państwowym dysponentom unijnych funduszy w tworzeniu i modyfikowaniu strategii rozwoju rynku, a także lokalizowanie słabych punktów w systemie rozdzielania dotacji.
11,5 mld euro przeznaczono na realizację Programu Operacyjnego Kapitał Ludzki w latach 2007-2013
9,7 mld euro wynosi wkład finansowy Europejskiego Funduszu Społecznego w realizację PO KL 2007-2013
1,8 mld euro wynosi wkład krajowy w realizację PO KL 2007-2013
Dostosowanie do rynku
Wśród krajów Unii Europejskiej najmniej na szkolenia wciąż wydaje się w Polsce, mimo rozwoju rynku w ostatnich latach. Z raportu OECD wynika, że tylko co ósmy polski pracownik bierze udział w szkoleniach.
Pod tym względem wypada gorzej niż jego koledzy z innych krajów europejskich. Minister Grażyna Gęsicka wskazuje dwie przyczyny tej sytuacji:
- budżety szkoleniowe polskich firm są wciąż stosunkowo małe, zwłaszcza w porównaniu z firmami zachodnimi,
- zwyczaj kształcenia się po ukończeniu szkół nie jest rozpowszechniony, a koncepcja kształcenia ustawicznego dopiero toruje sobie w Polsce drogę.
– Polacy najczęściej uczą się wtedy, gdy muszą, bo od tego zależy ich awans, uzyskanie podwyżki czy nowej pracy – twierdzi Grażyna Gęsicka.
Szkolą się wielcy
Z cyklicznych raportów Instytutu Zarządzania wynika, że z oferty firm szkoleniowych korzystają przede wszystkim duże i średnie przedsiębiorstwa.
– Duże organizacje są najbardziej świadome tego, że edukacja to dobry sposób na podnoszenie kwalifikacji pracowników i swojej konkurencyjności. Poza tym, jeśli ta inwestycja jest dobrze przemyślana i zaplanowana, to po prostu jest opłacalna i w przewidywalnym czasie przynosi firmie zwrot – wskazuje prof. Henryk Sterniczuk.
Określenie potrzeb
Firmy często mają problem ze znalezieniem na rozdrobnionym rynku szkoleniowym dobrych trenerów i odpowiadających im propozycji.
– Zawsze punktem wyjścia powinno być określenie własnych potrzeb – radzi Anna Koszut z PaPSS Doradztwo Organizacyjne.
Warto najpierw odpowiedzieć na pytania: z jakimi problemami firma się boryka, jak je rozwiązać, jak poprawić jakość działania organizacji, co zmienić, jakie kompetencje rozwijać, kto ma wziąć udział w szkoleniach: menedżerowie, kierownicy, pracownicy szeregowi, w jakim zakresie przeprowadzić szkolenia, co firma chce osiągnąć?
Rzetelne ustosunkowanie się do tych kwestii da podstawę do określenia zarówno potrzeb firmy, jak i budżetu niezbędnego do ich zaspokojenia.