Najlepszy inwestor wśród studentów. VI edycja internetowej gry giełdowej „Parkietu”

Źródło: Parkiet, 1 lutego 2007 r.

 

Aż 80 proc. zarobił Robert Olszewski z Politechniki Opolskiej w organizowanej przez „Parkiet” VI edycji Internetowej Gry Giełdowej dla Studentów. Edycja ta była rekordowa. Zapisało się do niej 6 tys. studentów. W wielkim finale na Giełdzie Papierów Wartościowych uczestniczyło tylko dziesięcioro z nich. Ci zgodnie twierdzili, że prędzej czy później staną się prawdziwymi inwestorami giełdowymi

Robert Olszewski rozpoczął wczorajszy finał z wirtualną kwotą 145 tys. zł. Po kilku godzinach zmagań na rynku kontraktów terminowych na indeks WIG20 zwiększył ją o prawie 24 proc., do blisko 180 tys. zł. Wcześniej, w pierwszym etapie gry, zdołał zarobić jeszcze 45 tys. zł. Ta część gry trwała przez dwa miesiące i polegała na inwestowaniu w akcje spółek z indeksu WIG20. Przepustką do finału było zajęcie miejsca w pierwszej dziesiątce.

 

 

Urzekające nagrody

Nagrodą dla zwycięzcy są: kurs CFA, ufundowany przez firmę BPP Professional Education, studia International MBA, ufundowane przez Szkołę Biznesu Politechniki Warszawskiej oraz rachunek inwestycyjny zasilony kwotą 5 tys. zł przez Dom Maklerski BOŚ. Pozostali finaliści dostali od Instytutu Rozwoju Biznesu przepustki na kurs na doradcę inwestycyjnego, ufundowane przez „Parkiet” kursy na maklera papierów wartościowych, wstęp na kurs analityka finansowego, sponsorowany przez Polską Akademię Rachunkowości. Niektórzy będą też mogli wziąć udział w ufundowanej przez BDO Polska Akademii Finansowej.

– W tym konkursie urzekają mnie przede wszystkim nagrody. Są one inwestycją w wasz dalszy rozwój – powiedział do finalistów gospodarz wczorajszego finału Ludwik Sobolewski, prezes Giełdy Papierów Wartościowych. Z kolei Artur Sierant, dyrektor Wydawnictwa Parkiet, przyznał, że z zazdrością patrzył na zmagania studentów. – Jeszcze kilkanaście lat temu przeżycie tych wszystkich emocji, takiej intelektualnej przygody, było niemożliwe – powiedział.

 

Początek zapowiadał się spokojnie

Początkowo jednak dużych emocji w finale nie było. Większość studentów rozpoczęła rywalizację od otwarcia długich pozycji. Przez pierwszą godzinę strategia ta nie przynosiła ani większych zysków, ani poważniejszych strat. Z czasem jednak ranking finalistów ulegał coraz większym przetasowaniom. Podczas szybkiego wzrostu notowań tuż po godzinie 10.30 wartość rachunku Bartosza Bodzęty, na którym znajdowały się krótkie pozycje, stopniała o blisko 20 tys. zł. W tym samym czasie najlepszy finalista zyskiwał około 7 tys. zł.

Dwie godziny później, gdy notowania kontraktów sięgały kolejnego maksimum, najlepszy student (Sebastian Fenc) zyskiwał 16 tys. zł.

Kolejny przełom przyniósł wzrost zmienności notowań przed godziną 14.30. Zyski wielu zawodników były już wtedy pięciocyfrowe. O godzinie 16.10 wydawało się, że ostateczna kolejność studentów w rankingu jest już znana. Mały przewrót nastąpił jednak na fixingu kończącym sesję. Notowania marcowej serii kontraktów terminowych wzrosły o kilkanaście punktów, co dla Jakuba Lenki oznaczało spadek z miejsca 2. na 5.

Powrót...